Mgła
Ciemna
noc nie przeniknie
finezyjnych ruchów mgły,
nie podrze jej we wzlocie.
Z natury rozproszona,
co jest oznaką chwiejności
mgła ciągnie swój koniec od początku.
*****
Anioł
Dobro
stało sie krzykiem,
wiktoria dni upadłego anioła
do niedawna wtulonego w czerń,
odpoczywająceg w cieniach gór.
Alleluja wybiela skrzydła,
przestrzeń tnie echo radością.
Anioł śpiewa.
*****
Czas
Drapieżna nuta przebrzmiała
znieruchomiała w kolejce za pauzą.
Oczekiwania bez miary
odliczane pustymi dźwiękami głosek
scierane w zawierusze wędrówek
bezwiednie, nagle i totalnie.
Czas przybiera postać ćmy
przy kolorowym abazurze życia.
*****
Na widnokręgu
już tylko smugi szkarłatu
przetarte różem
jutrzejszych kaprysów mrozu.
Nie ma przejścia
nawet dla samotników
niosących bagaże nagród
po turniejach codziennych trosk.
Umykają cienie
drażniąc wzrok, gubiąc kroki;
horyzont wtulony w niejasność
linią od - do kreśli dystans.
*****
Świat
poszukuje
podróżników, wędrowców,
nawet spacerowiczów.
Ustawia statystów
w kolejkach po bilet dookoła,
otwiera skarbce, gasi wulkany.
Świat odsłania, ludzie-
zakrywają oczy,
mając cel budowę od nowa
po swojemu.
*****
Ludzkie życie
ochraniane błoną
zabliźnia się, powoli
zrasta ze skórą świata
i promieniem niebieskim.
Niekiedy lepkie palce obcych
drą na fragmenty
połyskującą powłokę z ciałem,
balsamiczną ceramikę kości.
*****
Lekkość,
jakby byt nie znał grawitacji
i dotykał pyłu drogi,
jakby nie było ducha,
bo umysł zabrał
resztę puchu
i zanurzył w przestrzeni
bezbolesnej i tkliwej.
Wydaje się nieraz,
że ptaki pewniej
stawiają nogi
i mocniejsza jest ich
linia grawitacji.
|