Bruksela - Dni  Polskie w dzielnicy  Saint-Gilles


Pierwsze Dni Polskie w Saint Gilles były wydarzeniem na najwyższym poziomie arystycznym.

 

Gdy organizatorzy, z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem planowali Pierwsze Dni Polskie, nikt nie przypuszczał, że impreza będzie tak potrzebna dla dialogu w trudnym czasie Belgijskiej Polonii. Zaledwie kilka dni po zabójstwie siedemnastoletniego Belga, w czwartek 27 kwietnia w ratuszu Gminy Saint-Gilles zgromadziło się ponad 200 osób. Wspólnota polska, jest tutaj jedną z najważniejszych – mówił w przemówieniu inauguracyjnym Carlo Luycks – dyrektor do spraw europejskich gminy Saint Gilles. – Wiedzcie – że jesteście tu mile widziani – dodał.

 

Dni, nad którymi patronat honorowy objęli Iwo Byczewski – Ambasador RP w Belgii oraz burmistrz Saint Gilles Charles Picqué – otworzył występ Artystów Piwnicy pod Baranami, których udało się sprowadzić z Krakowa Bożenie Coignet – spiritus movens, głównej organizatorce Dni. Na scenie pojawiła się Aleksandra Maurer, by wraz z Michałem Półtorakiem (skrzypce) oraz Tadeuszem Płatkiem (fortepian) wykonać utwory m.in. Zbigniewa Preisnera, Zygmunta Koniecznego, do słów największych polskich poetów. Artyści doskonale dobrali repertuar, ich muzyka była prosta, głęboka i poruszająca  - jak napisała Le Soir. Zresztą nie ona jedna – relację z Dni Polskich zamieściło sześć dzienników, stacja telewijna VRT oraz radio BXL.

 

Po koncercie odbył się wernisaż fotografii Nicolasa Delanois pod tytułem Moja Polska. Zdjęcia ukazywały najpopularniejsze polskie symbole – dziewczyny w strojach regionalnych, malownicze chałupy, bociana – wyeksponowane jednak w bardzo oryginalny sposób, tętniące kolorami.

 

Drugą odsłoną Dni, we wtorek 2 maja, był wieczór poetycki, w trakcie którego swoje wiersze czytali Dorota Walczak, Grazyna Wojcieszko – na stałe mieszkające w Brukseli i przybyły specjalnie z Polski Karol Maliszewski. Trzy poezje – trzy światy: minimalistyczny, efemeryczny, bardzo osobisty i kobiecy – u Walczak; dowcipny, czasem wręcz sarkastyczny, obnażający absurdy biurokracji  - u Wojcieszko; wreszcie głęboki, mroczny, egzystencjalny i refleksyjny – Maliszewskiego. Wieczór prowaził Erik Metz – slawista, wykładowca Uniwersytetu w Gandawie. W jego interpretacji usłyszeliśmy również doskonałe tłumaczenia wierszy na język flamandzki. Metz nie po raz pierwszy dowiódł, że jest jednym z największych propagatorów kultury polskiej w Belgii. Muzyczne tło dla poezji, stworzył przy fortepianie Tadeusz Płatek.

 

Pierwsze Dni Polskie, choć w małej skali, odniosły sukces. Z pewnością odbędą się za rok. Miejmy nadzieję, że nie w tak dramatycznych okolicznościach.

 

                                                                                                        Bożena COIGNET

 

    Album zdjęć z otwarcia  Dni Polskich    ===>    

 



 Wykonanie oraz obsługa techniczna:     
info@polonia.be